Dnia 3 lipca rozpoczęła się wakacyjna, półkolonijna podróż dla 87 dzieci, uczęszczających do szkół w Gminie Piaski. W tę podróż zabraliśmy uśmiech i dobry humor, którego nie zabrakło mimo niesprzyjającej pogody, oraz marzenia. Marzenia o zwiedzeniu nie tylko najbliższej okolicy, ale podróży w góry lub nad morze. Wielu uczestników nigdy jeszcze w tych regionach Polski nie było. Czy udało nam się spełnić te marzenia? Częściowo tak, gdyż program tegoroczny półkolonii był bardzo ciekawy.
Już pierwszego dnia wyjechaliśmy na basen do Leszna. Potem szybki przejazd do Osiecznej i brodzenie w jeziorze. Niestety na kąpiel w jeziorze nie było tym razem amatorów. Wszystkiemu winna była pogoda. Na szczęście nie padało i mogliśmy skorzystać z boiska, gdzie dzieci rozegrały mecz siatkówki. Lody nad wodą smakowały wyśmienicie i dodały siły na wędrówkę na punkt widokowy, z którego roztaczał się piękny widok na panoramę Osiecznej.
Drugi dzień okazał się dla uczestników nie lada wyzwaniem i wielką niespodzianką. Jedziemy do Karpacza. Marzenia się spełniają. Wyjechaliśmy bardzo wcześnie, aby po drodze zwiedzić park dinozaurów, który znajduje się w Lubiniu. Te potężne zwierzęta zachwyciły naszych półkolonistów. Potem dalsza droga do Karpacza, która upłynęła bardzo szybko, przy wspólnie śpiewanych piosenkach. Na pokładzie naszego autobusu pojawiła się w Karpaczu pani przewodnik. To ona poprowadziła nas w góry, do schroniska Samotnia. Wędrówka mimo, że trudna i wyczerpująca, sprawiła nam wiele frajdy. Otaczająca nas przyroda, dostarcza tyle pięknych widoków, że mimo zmęczenia wszyscy maszerowali sprawnie i z ochotą, nie patrząc na niebo, które pokryło się burymi chmurami. Na szczęście pogoda w górach zmienną jest i będąc u celu naszej wędrówki, ukazały nam się górskie szczyty, otulone promieniami słońca. Krótki odpoczynek, posiłek i jedziemy na skocznie narciarską. Po drodze mijamy punkt grawitacyjny, miejsce, w którym droga biegnie w dół, a autobus jedzie w górę. Na samym końcu spacer po deptaku w Karpaczu i zakup pamiątek dla siebie, rodziców, rodzeństwa. Szczęśliwi ruszamy do domu, a po drodze niespodzianka McDonald w Jeleniej Górze. Ten dzień na długo pozostanie w naszej pamięci.
Kolejny dzień naszej podróży to Gostyń. Kąpiel w basenie, turniej w kręgle na gostyńskiej kręgielni i jemy pyszny obiad. W czwartek ruszamy do Poznania. Na samym początku lądujemy na lotnisku Ławica. Przechodzimy odprawę pasażerską, zwiedzamy lotnisko, spotykamy pilotów i stewardessy, którzy akurat przylecieli samolotem z Turcji. Obserwujemy ludzi, odbierających swoje bagaże. Niestety my nie polecimy tym razem samolotem, który akurat startuje do Egiptu. Ale może kiedyś ? Kto to wie. Wszystko przed nami. Z żalem opuściliśmy lotnisko. Humor poprawił nam seans filmowy” Minionki”, w kinie Helios w największej poznańskiej galerii Posnania.
W ostatnim dniu naszej podróży pojechaliśmy do Cichowa, kąpaliśmy się w jeziorze, a potem zjedliśmy pyszne kiełbaski i lody w Chacie u Wodnika. Za możliwość przeżycia tak pięknej podróży, dla wielu uczestników pierwszej podróży w góry- W IMIENIU UŚMIECHNIETYCH DZIECI DZIĘKUJEMY.