Gdy po raz pierwszy Kasia Nowak zapytała rodziców, czy może zapisać się na piłkę nożną, byli przekonani, że chodzi jej o dodatkowe zajęcia pozalekcyjne w szkole. W tej niewiedzy tkwili do powrotu z pierwszego treningu, na który pojechała ze starszą siostrą. Tuż przed treningiem jeden z rodziców zwrócił jej uwagę na fakt, iż jest to trening chłopców. Już miała ze spuszczoną głową wrócić do domu, ale po drodze spotkała swojego przyszłego trenera Karola Kręgielczaka, który zabrał ją do drużyny i wszystkim przedstawił jako nowego zawodnika. Po powrocie do domu dopiero dotarło do rodziców, że ich córka zapisała się do LKS Korona Piaski. W pewnym sensie byli zaskoczeni i obawiali się, że Kasia sobie nie poradzi. Przypuszczali, że samej w grupie chłopców ciężko będzie się przebić i z nimi rywalizować. Nikt nie wie dlaczego wybrała piłkę nożną. Nigdy wcześniej się nią nie interesowała, nie oglądała meczy w telewizji, nawet nie jeździła na nie z rodzicami. Miała piłki w domu, także do piłki nożnej, ale nic nie wskazywało na to, że Kasia będzie grała w klubie piłkarskim. Pierwsze treningi Kasi to trzy wielkie dla niej niewiadome. Po pierwsze przed wejściem na halę sportową, na której najczęściej grali już chłopcy, była pełna obaw jak zostanie przyjęta. Jednak wystarczyły dwa słowa „ cześć Kasia” lub „Kasia przyszła”, aby podbudowana z głową dumnie uniesioną udawała się do szatni. Szatnia to druga Kasi niewiadoma. Gdzie ma się przebierać ? Jak to zrobić w szatni chłopaków przeciwnej drużyny? Każdy wyjazd na mecz sparingowy lub turniej był dla niej kłopotliwy. Z czasem jednak opanowała tę przeszkodę. Trzecia niewiadoma to przepisy gry w piłkę nożną, strefy i pozycje (atak, pomoc, obrona), wiedziała tylko co ma robić i gdzie gra bramkarz. Kiedy trener powiedział na jakiej gra pozycji podbiegała sprytnie do swojego taty, by się dowiedzieć gdzie i co na danej pozycji się robi. Dzisiaj Kasia jest równorzędnym piłkarzem w gronie swoich rówieśników. W krótkiej piłkarskiej karierze zagrała już w dwóch dużych turniejach ze znanymi klubami tj. Lech Poznań, Legia Warszawa, Lechia Gdańsk… Grała w turniejach w Poznaniu i Gdańsku. Uczestniczyła też w wielu turniejach lokalnych oraz w lidze OZPN Leszno w kategorii orliki. Gra dzisiaj po raz drugi w lidze Oranje Sport. Reprezentuje także drugą młodszą grupę Korony Piaski w kategorii Żaki. W wielu meczach zauważyła, że nie jest osamotniona w gronie chłopców, ponieważ w tych drużynach też występują dziewczyny. Często z trybun zajmowanych przez rodziców można usłyszeć „fajnie gra ta dziewczynka”, „dobra jest ta dziewczyna” a koledzy z przeciwnych drużyn także potrafią docenić Kasi umiejętności mówiąc ”ona jest dobra”. Kasia gra na różnych pozycjach ze wskazaniem na pozycje ofensywne. Nosi koszulkę Realu Madryt z numerem 7. Choć w polskiej ekstraklasie także ma także swojego idola, którym jest piłkarz Lecha Poznań Gergo Lovrencsics. Miała już nawet okazję spotkać go kilkukrotnie. Dzisiaj gra dla Korony i jest z tego bardzo dumna. Strzela dla niej ważne gole i broni dostępu do swojej bramki. Nigdy nie odstawia nogi, nie brakuje jej ambicji i woli walki. Wierzy, że Korona wygra ligę Oranje i OZPN. Bardzo dobrze dogaduje się z kolegami z drużyny i nie marzy o karierze w innym klubie, może dlatego, że w okolicy nie mamy kobiecych drużyn, a z chłopcami może grać tylko do dwunastego roku życia. Kasia bardzo lubi grać w piłkę nożną, dlatego zawsze jest na treningach i często otrzymuje powołanie na mecz.
W ostatnim turnieju im. Zenka Busza w Krobi została wybrana najlepszym zawodnikiem turnieju. Miała też okazję żegnać kończącego karierę piłkarską Piotra Reissa, któremu wręczała pamiątkowy grawerton.