Zachowujemy się coraz bardziej agresywnie. W czasie ostatnich dwóch miesięcy liczba tych informacji przekroczyła liczbę zgłoszeń z całego ubiegłego roku!
Niestety, sprzyja temu aktualna sytuacja. To głównie obszary, na które nie mamy wpływu: ograniczenia nałożone pandemią, strach o przyszłość, w tym o pracę i zarobki, gorąca sytuacja polityczna, podwyżki, dodatkowe obowiązki rodzicielskie związane z uczeniem dzieci… A wszystko kumuluje się w domach, w których jesteśmy pozamykani i napięta atmosfera nabrzmiewa.
I wybuchamy!

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu mężczyzna, który zapewniał rodzinie godziwy byt, cieszył się szacunkiem, respektowano jego przywództwo i mógł czuć się spełnionym mężczyzną. Teraz to już często nie wystarczy. Mamy być delikatni, wrażliwi i empatyczni. Mamy spędzać dużo czasu z dziećmi i aktywnie uczestniczyć w ich wychowaniu.

SZYBCIEJ!

A dookoła frustracja, stres, lęk, deprywacja, pośpiech - współczesny świat dysponuje całym arsenałem środków, które wpływają na wzrost napięcia, mogą spowodować wybuch agresji. Zbyt wielkie znaczenie przypisuje się obecnie dobrom materialnym, będącym wyznacznikiem naszej pozycji i źródłem zadowolenia. Poświęcamy im mnóstwo energii, bo mimo zmiany stereotypowego podejścia do męskości, to na facetach wciąż ciąży większa presja ich zdobywania. Jeśli się nam udaje, najczęściej przypłacamy to stresem w pracy i brakiem wolnego czasu. Jak nam nie idzie, to najwyraźniej kiepsko dajemy sobie radę jako faceci.
To nie przypadek, że tak wiele aktów agresji zdarza się na drodze. Jadąc, przeważnie gdzieś się spieszymy, a zajeżdżający nam drogę oddala nas od celu, wzbudzając silne emocje i poczucie krzywdy. Ich natężenie, często prowadzące do wybuchu, dowodzi, jak mocno walczymy o to, żeby pod żadnym pozorem nie zwalniać i się nie poddać.

Współczesny świat atakuje nas niespotykaną dotąd liczbą bodźców, zwłaszcza wizualnych. Co chwila musimy uczyć się obsługi kolejnych urządzeń, musimy dostosowywać nasze zachowanie i styl życia do zmian wprowadzanych przez nowe technologie. To obciążenie dla umysłu i wyzwanie, któremu musimy sprostać. Jeżeli nam się nie uda, czeka nas społeczna degradacja. Takie zagrożenie budzi w nas coraz silniejszy stres i lęk, a Mr Hyde co jakiś czas odzywa się i kusi, by je z siebie wyrzucić.

AGRESJA POPŁACA?

Nie każdy stawiający czoła współczesności mężczyzna jest chodzącą bombą zegarową, bo do wybuchu agresji trzeba więcej niż wrodzonych mechanizmów i sprzyjających okoliczności. Różnimy się temperamentem, sposobem wychowywania, kulturą i środowiskiem, w jakim wzrastaliśmy. Dopiero ten bagaż, w połączeniu z naszym charakterem, wyznacza poziom podatności na agresję. Obserwując informacje medialne o agresji, nie potrafimy ich zrozumieć, bo przecież "my byśmy się tak nie zachowali". Zapominamy, że to jest tylko nasza ocena z bezpiecznej perspektywy obserwatora. Analizując zdarzenie z punktu widzenia agresora, zawsze można znaleźć cały ciąg przyczyn, których agresja i atak jest logiczną konsekwencją. Jeżeli ktoś od dziecka stykał się z agresją, w jego środowisku takie zachowanie nagradzano i nie nauczono go w inny sposób wyrażać czy rozładowywać negatywnych emocji, to prędzej czy później da im ujście w agresywny sposób.
Skoro znamy przyczyny, czyli wiemy, że agresja jest przyswajana w procesie socjalizacji, wychowania, dajemy wskazówkę wszystkim, którzy mają z nią problemy. Skoro można się jej było "nauczyć", to można się i "oduczyć".

POSZUKAJ POMOCY SPECJALISTÓW

Coraz więcej mężczyzn zgłasza się, by skorzystać z warsztatów w ramach Programu Korekcyjno-Edukacyjnego dla osób, którym zdarza się stosować przemoc. Jeżeli czujesz, że skłonność do agresywnych reakcji zaczyna być problemem dla Ciebie lub Twoich bliskich, zwróć się o pomoc do specjalistów.
Przypominamy, że zgodnie z podstawowymi założeniami treningu zastępowania agresji człowiek może w każdej sytuacji zachować się na 4 sposoby: agresywny, manipulacyjny, uległy lub odważny. Na zajęciach uczymy m.in. zamiany zachowań agresywnych i manipulacyjnych na odważne i przede wszystkim świadome. Chodzi o to, żeby człowiek nie zachowywał się automatycznie, tylko sam wybierał najbardziej korzystne rozwiązanie.

KONTROLUJ ZŁOŚĆ

Kluczem do rozbrojenia tykającej w nas agresywnej bomby jest identyfikacja negatywnych emocji i myśli. – „Jeżeli wiemy, która myśl jest przyczyną, możemy ją przeformułować" - tłumaczy prowadzący zajęcia prowadzi warsztaty dla agresywnych osób. - „Agresja jest mocno związana z poczuciem krzywdy, dlatego w trudnej sytuacji zastanów się, czy ona na pewno jest skierowana przeciwko Tobie. Kiedy ktoś zajedzie nam drogę, często reagujemy agresywnie, bo uważamy, że działa przeciwko nam. Ale jak uświadomimy sobie, że nic się nie stanie, gdy dojedziemy do celu nieco później, poczucie krzywdy zniknie lub się zmniejszy”.
Jak to zrobić? Np. należy spojrzeć na sytuację z punktu widzenia agresora i nie przypisywać mu automatycznie złych intencji skierowanych przeciw nam, tylko wyobrazić sobie, że miał ważny powód, żeby się tak zachować. Może zajechał nam drogę, bo spieszy się do chorego dziecka, albo pędzi na ważne spotkanie do pracy. Nie jest przy tym ważne, czy to prawda. Nie chodzi przecież o to, by tego kogoś usprawiedliwić, tylko żeby samemu się uspokoić.
A my „prawdziwi faceci” najczęściej pędzimy na złamanie karku za każdym kierowcą, który "wyrządzi nam krzywdę" na drodze, tylko po to, by spojrzeć "draniowi" prosto w oczy. Kiedy zobaczysz tę osobę, natychmiast przypiszesz jej wszelkie złe cechy, które się z nią kojarzą. Jak to będzie kobieta, wiadomo - "baba za kółkiem!". Jak ktoś młody - "niedoświadczony gówniarz!". Z każdym kolejnym określeniem będziesz się tylko dodatkowo nakręcał. Pamiętaj, jak sam reagujesz, gdy ktoś przeprosi Cię za chamskie zachowanie na drodze. Mignięcie światłami czy podniesienie ręki kosztuje niewiele, a potrafi zdziałać cuda.

UWAŻAJ NA UŻYWKI
W normalnej sytuacji nasze skłonności do agresji są kontrolowane przez nasz układ poznawczy, sygnalizujący, że w większości przypadków zachowania agresywne, zwłaszcza w warunkach społeczeństwa cywilizowanego, są niekorzystne. Jednak na działanie alkoholu bardzo wrażliwa jest kora mózgowa, w której mieszczą się neurony odpowiadające za działania hamujące. Kiedy one zostaną wyłączone, pobudzenie spowodowane przez alkohol może doprowadzić do agresji.
Podobnie działają narkotyki i dopalacze, które pobudza układ dopaminergiczny. Z kolei dopamina stymuluje silnie ośrodek mózgu odpowiedzialny za podniesienie poziomu agresji - przyśrodkowe podwzgórze. Stosowanie narkotyków powoduje zaburzenia snu, obniżenie nastroju, uczucie lęku, impulsywność i wrogość. Niestety, agresja i wrogość ustępują dopiero po roku abstynencji.

ROZŁADUJ NAPIĘCIE

Powszechnie wiadomo, że napięcie psychiczne wywołuje napięcie fizyczne, napięcia w mięśniach, dlatego tak ważna w redukcji emocji jest rola wysiłku fizycznego. Gdy zając zobaczy zagrażającego mu psa, nie ucieka od razu. Przyczaja się, a w środku pełną parą rusza mechanizm mobilizujący go do najwyższego wysiłku. Wystarczy, że pies zbytnio się zbliży, a zając wystrzeli jak z procy do ucieczki. Co jednak stanie się z gotowym do walki o życie zającem, gdy pies spokojnie odejdzie? Żeby zredukować skumulowane napięcie i nagromadzoną "na wszelki wypadek" adrenalinę i energię, zacznie jak szalony biegać w kółko, by się rozładować.
Z nami jest podobnie: im bardziej się zmęczymy, tym lepiej. Badania pokazują, że nie ma jednak sportu, który można polecić jako szczególnie skuteczny w rozładowywaniu agresji. Dlatego rób to, co lubisz i co uprawiasz na co dzień. Im bardziej Cię ta aktywność pochłonie, tym lepiej. Ważne też, żebyś nie rozpamiętywał sytuacji, która Cię wkurzyła, bo znów zaczniesz się nakręcać.

AGRESJA W RODZINIE

Agresja ma też ogromny wpływ na naszą zdolność do budowania związków. Ludzie agresywni mają problemy z budowaniem trwałych i bliskich relacji, zastępując je stosunkami opartymi na zależności i strachu. W efekcie prowadzi to do izolacji agresora, z którym po prostu nikt nie chce mieć do czynienia. Zachowania agresywne często przynoszą korzyść tylko na krótką metę. W dłuższej perspektywie szkodzą, a agresor staje się ofiarą swoich działań.

CO ROBIĆ?

Zapamiętaj! To, co osiągniesz wybuchając, na pewno nie jest warte dobrych relacji z najbliższymi - rodziną i przyjaciółmi.
Rady specjalistów:
1. Weź głęboki oddech. W sytuacjach silnego stresu lub napięć w ciele przez około 3-4 minuty stosuj głębokie oddychanie przeponowe. Proces takiego oddychania ma 4 fazy: a) nabierz powietrze; b) zatrzymaj je; c) wypuść; d) na koniec przez chwilę pozostań na bezdechu. I powtarzaj takie oddychanie przez 3-4 minuty.

2. Rozluźnij mięśnie. Napnij wszystkie mięśnie w ciele na ok. 30 sekund, a potem rozluźnij je przez kolejne 15 sekund. Powtarzaj ten proces kilka razy, do ok. 4 minut. - "Napięcie spowodowane przez negatywne myśli i emocje prowadzi do napięć mięśniowych w ciele. Napinając i rozluźniając mięśnie, odwrócisz proces, pozytywnie wpłyniesz na stan swojego ciała i zredukujesz wpływ negatywnych emocji" – radzą specjaliści.

3. Zmęcz się tak, jak lubisz. Wysiłek fizyczny jest znakomitym lekarstwem na agresję. Pobiegaj, wybierz się na rower, poćwicz na siłowni. Po prostu rób to, co lubisz najbardziej i robisz na co dzień.

JAK UNIKNĄĆ NIEBEZPIECZNEJ SYTUACJI?

Oto 6 rad specjalistów, które w sytuacji zagrożenia pomogą Ci uniknąć eskalacji agresji i zrobienia czegoś, czego możesz później długo żałować:

1. Jeśli możesz, wycofaj się, nawet kosztem urażonej dumy. To uczucie szybko przejdzie, a kości zrastają się miesiącami.

2. Nie brnij w pyskówki - nie dopuszczaj do eskalacji negatywnych emocji.

3. Nie bagatelizuj, nie umniejszaj krzywdy wyrządzonej (nawet nieświadomie) innej osobie. Przyznaj się do błędu lub winy. Nic Ci się nie stanie z tego powodu, a możesz zyskać szacunek najbliższych.

4. Przeproś, to nic nie kosztuje.

5. Wyjaśnij swoje zachowanie, powiedz, dlaczego coś zrobiłeś.

6. Nie stosuj gróźb, bądź opanowany i stanowczy, ale nie napastliwy czy wyzywający.

JAK RADZIĆ SOBIE Z AGRESJĄ W PRACY?

1. Drażliwe kwestie warto załatwiać w obecności osób trzecich. "Wprowadzenie obserwatora powoduje, że hamujemy emocje i spór przebiega łagodniej" – wskazują specjaliści.

2. Jeżeli masz z kimś do załatwienia jakąś drażliwą kwestię, zrób to twarzą w twarz. Bo kiedy załatwiamy coś przez telefon czy e-maila, łatwiej jest o agresywne zachowania, bo nie musimy bezpośrednio konfrontować się z przeciwnikiem.

3. Jeżeli masz problem z agresywnym podwładnym lub przełożonym, postaraj się poznać go poza pracą, najlepiej w jakiejś sytuacji niezwiązanej z pracą. Trudniej o agresję wobec kogoś, kogo się dobrze zna, kto ma ludzkie cechy.

4. Kiedy musisz zażądać czegoś "na wczoraj", wytłumacz, dlaczego to jest konieczne. Uzasadnienie polecenia w żaden sposób nie poderwie Twojego autorytetu, a dialog z podwładnym pomoże zbudować dobre relacje.

5. Nie manipuluj, działaj otwarcie. Zakulisowe działania prędzej czy później wyjdą na jaw i wywołają negatywną reakcję współpracowników. W ten sposób w zespole tworzy się napięcie, które może wywołać agresywne reakcje.


I na koniec warto sobie przypomnieć DEKALOG PRAWDZIWEGO MĘŻCZYZNY i się do niego stosować:

1. Prawdziwy mężczyzna rozmawia z mężczyznami na temat przemocy wobec kobiet, porusza ten temat w pracy, w kręgu znajomych, w rodzinie, w kościele. Jest wzorem nie tylko dla swoich dzieci, ale również dla tych, którym brakuje w życiu pozytywnego męskiego wzorca. Daje przykład innym mężczyznom, mówi im, że nie akceptuje żadnej formy przemocy wobec kobiet.
2. Prawdziwy mężczyzna reaguje, gdy inny mężczyzna poniża kobietę lub stsouje wobec niej przemoc. Nie czeka na innych – pomaga.
3. Prawdziwy mężczyzna nie śmieje się z sesksistowskich dowcipów, które są obraźliwe i poniżające. Przeciwstawia się, szczególnie w męskim gronie, tego typu uwagom.
4. Prawdziwy mężczyzna oferuje pomoc krzywdzonej kobiecie. Zachęca ją, by kontaktowała się z instytucjami lub organizacjami, które mogą jej pomóc.
5. Prawdziwy mężczyzna nigdy nie usprawiedliwia sprawcy przemocy.
6. Prawdziwy mężczyzna nie toleruje przemocy w swoim otoczeniu.
7. Prawdziwy mężczyzna wspiera organizacje pomagające krzywdzonym kobietom.
8. Prawdziwy mężczyzna jest wrażliwy na krzywdę.
9. Prawdziwy mężczyzna nie wstydzi się okazywania swoich uczuć.
10. Prawdziwy mężczyzna ma odwagę przeciwstawić się przemocy.


/Wykorzystano materiały Wrocławskiej Kampanii Przeciwko Przemocy – „Wyłącz Przemoc, Włącz Myślenie”/