Wszyscy wyruszyli z boiska szkolnego, podczas podróży co kilka metrów czekało gniazdo z słodyczami. Dodatkowo drogę do smakołyków wskazywał Zając, który był niebywałą atrakcją dla dzieci. Punktem kulminacyjnym było podwórko Państwa Walczak, na którym Zając bawił się z dziećmi i obdarowywał je kolejnymi słodkościami, ponadto każde dziecko mogło ogrzać się przy kubku herbaty.
Z wypełnionymi koszyczkami, uśmiechami i rumieńcami na twarzy najmłodsi wrócili do szkoły, aby wspólnie cieszyć się z owocnych poszukiwań Zająca.